Św. Rita z Cascii, patronka spraw beznadziejnych

Rok 1381 był szczególnie szczęśliwy dla Antoniego Lotti i jego żony Amaty, mieszkańców wioski Roccaporena w górach Umbrii (centralna część Italii). Spełniło się ich wielkie pragnienie – po latach wyczekiwania i próśb wznoszonych do Boga, zostali wreszcie rodzicami. Na świat przyszła córeczka Rita, w przyszłości stygmatyczka i mistyczka…

Według starem tradycji poczęcie dziecka miał zapowiedzieć Amacie anioł. Kilka dni po narodzinach Rity miało miejsce niezwykłe zdarzenie. Na twarzy leżącej w kołysce dziewczynki usiadły pszczoły. Przez chwilę spacerowały po niej, raz po raz wchodząc do ust dzieciny. Nie uczyniły jej jednak żadnej krzywdy…

Dziewczynka rosła otoczona miłością matki i ojca. Była niezwykle pobożnym dzieckiem, bardzo lubiła się modlić. Wcześnie znalazła sobie kierownika duchowego. Został nim żyjący w jednej z grot w okolicach Roccaporena mnich. Kontakt z mieszkającymi w pobliskiej Cascii augustianami i augustiankami zaowocował zafascynowaniem Rity duchowością zakonu. Nic dziwnego, że w końcu zapragnęła wstąpić do klasztoru. Niestety, na drodze do spełnienia tego zamiaru stanęła decyzja rodziców, którzy uznali, że ich córka winna wyjść za mąż. Rita przyjęła wolę rodziców z pokorą.


Małżeństwo – ciernista droga


Nie było problemu z wydaniem za mąż ładnej, skromnej i cnotliwej panny. Wybór Antoniego i Amaty padł na mieszkającego w Roccaporena Paolo Manciniego. W 1394 r. państwo młodzi ślubowali sobie miłość i wierność aż do śmierci.

Niestety, krótko po ślubie Rita przekonała się, że pod atrakcyjną powierzchownością męża kryje się człowiek trudny we współżyciu. Jego gwałtowny charakter, skłonność do zdrady, szorstkość obyczajów były nieraz przyczyną łez małżonki. Trosk przysparzała jej także obojętność religijna Paola. Przy jego ognistym temperamencie, a jednocześnie braku naturalnego wędzidła, jakim dla natury człowieka jest żywa wiara, trudno było liczyć na jego duchowy postęp. Mimo to ich małżeństwo uchodziło za zgodne. Niewątpliwie całą zasługę za to należy przypisać pobożnej żonie, znoszącej wybryki męża z samozaparciem i pokorą. Według niektórych podań, z czasem, pod wpływem Rity, Paolo nieco się ustatkował. Niedługo po ślubie do trosk małżeńskich doszły trudy macierzyństwa. Na świat przyszli dwaj synowie: Giacomo Antonio i Paolo Mario. Szybko okazało się, że chłopcy odziedziczyli charakter po ojcu. Jak on byli krewcy i ambitni. Niełatwo było nad nimi zapanować. Niestety, nad rodziną zbierały się czarne chmury. Pewnego razu, najprawdopodobniej w 1413 r., Paolo nie wrócił z wyprawy do Cascii. Gdzieś na drodze został napadnięty i zamordowany. Do bólu, jaki odczuwała Rita w związku z utratą męża, wkrótce miała dołączyć troska o los synów. Obaj zadeklarowali, że postąpią zgodnie z wymaganiami popularnego wówczas w tych okolicach „prawa” do zemsty. Na nic zdały się błagania matki dowodzącej, że pogański zwyczaj vendetty sprzeciwia się nauce Kościoła; nastoletni bliźniacy trwali w swoim postanowieniu.

Rita wiedziała, co to oznacza. Po dokonaniu zbrodni synom groziła nie tylko kara za tego typu przestępstwa wymierzana przez sądy państwowe – pomsty mogła na własną rękę dochodzić także rodzina ofiary. Przede wszystkim jednak popełnienie grzechu śmiertelnego wepchnęłoby jej ukochanych synów w objęcia szatana.

Co robić? Jeżeli nie pomaga perswazja, pozostają modlitwy. Rita żarliwie prosiła więc Boga, by zachował jej synów od popełnienia zbrodni. Jakże ciężko było kochającej matce modlić się, by Wszechmogący raczej zabrał jej dzieci z tego świata, niż by mieli popełnić grzech śmiertelny. Grzech vendetty pociągał za sobą cały łańcuch zbrodni. Twórcy jednego ogniwa w łańcuchu nieprawości zaciągali część winy za późniejsze mordy. Rita wiedziała jednak, że Bóg jest nie tylko miłosierny, ale także sprawiedliwy.

Jej prośba została wysłuchana, synowie nie tylko wyrzekli się zemsty, ale także wybaczyli zabójcom

ojca. Niestety, uczynili to dopiero na łożu śmierci. Padli bowiem ofiarą zarazy. W ten sposób, młoda jeszcze Rita, rok po tragicznej śmierci męża, utraciła ukochanych synów.

Duchowa córka św. Augustyna

Po śmierci swoich najbliższych Rita powróciła do dawnych planów wstąpienia do klasztoru. Niestety, ksieni odmówiła przyjęcia jej. Autor najstarszej biografii świętej jako przyczynę odmowy podaje przepisy wewnętrzne klasztoru, które miały zabraniać przyjmowania do nowicjatu wdów. Należy się jednak domyślać, że prawdziwa przyczyna była inna. Władze klasztoru obawiały się, że mord popełniony na mężu Rity, może mieć następstwa, które wpłyną negatywnie na życie klasztoru, zakłócą pożądany spokój. We wspólnocie mogły się bowiem znaleźć przedstawicielki skonfliktowanych dokonaną zbrodnią rodów. Liczyć jedynie na dojrzałość emocjonalną i duchową sióstr, byłoby nieroztropne.

Przed Ritą stanęło więc trudne zadanie, musiała nie tylko pogodzić krewnych swojego męża z rodziną morderców, ale jeszcze zawartą zgodę umocnić deklaracjami na piśmie. Wiele wysiłku kosztowało przyszłą świętą, by pokonać urazy i wzajemne uprzedzenia obu stron umocnione wielowiekową tradycją vendetty. W końcu jednak udało się i w 1417 r. udręczona wdowa przywdziała strój zakonny.

Warto na marginesie wspomnieć piękne podanie, które zasługę przyjęcia Rity w Cascii przypisuje interwencji trzech świętych: Jana Chrzciciela, Augustyna i Mikołaja z Tolentino, którzy w cudowny sposób mieli wprowadzić Ritę do zamkniętego na noc klasztoru.


Naznaczona cierniem z korony


Jeżeli, jak chce tradycja, początkowo nowa zakonnica miała pewne problemy z przystosowaniem się do obowiązku pełnego posłuszeństwa przełożonym, szybko przezwyciężyła miłość własną. Biografowie Rity przekazali nam historię swoistej próby pokory, jakiej poddała ją przełożona. Święta zobowiązana była regularnie podlewać jedną z roślin znajdujących się na terenie klasztoru. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że roślina była zupełnie wyschnięta. Jakież było więc zdumienie wszystkich, gdy pewnego dnia krzak puścił zielone pędy.

Umiłowanie Chrystusa i Kościoła, jakim niewątpliwie odznaczała się Rita od młodych lat, przekształciło się za murami klasztoru w bliskość duchową z Bogiem. Przyszła święta w sposób szczególny umiłowała kontemplację Chrystusa Cierpiącego. Za rozważaniami Męki Pańskiej szła chęć naśladowania Mistrza w cierpieniu. Oddawała się praktykom pokutnym, często pościła, nosiła włosiennicę, biczowała się. Słynna była także pomoc, jaką niosła ubogim i cierpiącym. Widząc to wielkie oddanie pokrzywdzonym przez los, ksieni powierzyła Ricie funkcję pielęgniarki niosącej pomoc chorym i ubogim z miasteczka. To wtedy zaczęto ją nazywać „aniołem miłości”.

Intensywne życie duchowe i oddanie Bogu przygotowały Ritę do doznań mistycznych. Tuż przed złożeniem profesji miała widzenie ogromnej drabiny Jakubowej, na szczycie której czekał na nią Jezus. Mieszkające w klasztorze siostry często były świadkami ekstaz i omdleń Rity. Pewnego razu, a było to w Wielki Piątek, przyszła święta zobaczyła Chrystusa, który włożył na jej głowę koronę cierniową. Jeden z kolców uraził ją tak mocno, że aż zemdlała z bólu. Gdy się ocknęła, odkryła na swym czole krwawą ranę, która mimo starań medyków nie zasychała. Wydzielała się z niej nieprzyjemna woń. Był to stygmat, który Rita miała nosić aż do śmierci.

Tylko raz rana zabliźniła się. Było to w roku 1450, gdy papież Mikołaj V ogłosił Rok Święty. Rita zapragnęła wówczas pójść z grupą sióstr do Rzymu, by wziąć udział w uroczystościach jubileuszowych. Jednak ksieni nie chciała puścić w trudną drogę siostry z krwawiącą raną.

Rita prosiła więc Boga o pomoc. Wkrótce krwawienie ustało, choć związany ze stygmatem ból nie ustąpił. Po powrocie do klasztoru wszystko wróciło do poprzedniego stanu.

Sława świątobliwej zakonnicy z Cascii rosła. Wierni przychodzili do niej z prośbami o modlitwę wstawienniczą, która tak często była skuteczna.


Wyniesiona na ołtarze 

Z biegiem lat umęczona Rita słabła i gasła. 22 maja 1457 r. na wieżach kościelnych Cascii odezwały się dzwony. Uruchomiła je moc Boża. Właśnie w tym czasie św. Rita przekroczyła próg śmierci. Zaraz po tym rana na czole zabliźniła się, a przykry zapach, który jej towarzyszył zamienił się w woń róży.

W 1628 r. papież Urban VII beatyfikował Ritę z Cascii, a w maju 1900 r. Ojciec Święty Leon XIII ogłosił ją świętą. Wspomnienie liturgiczne św. Rity obchodzimy 22 maja. Sarkofag z jej nienaruszonym ciałem znajduje się w sanktuarium w Cascii. 

Św. Rita jest patronką spraw trudnych i beznadziejnych, osób chorych, rannych, poniżanych, problemów małżeńskich i matek.


Adam Kowalik, Św. Rita z Casii, patronka spraw beznadziejnych, w: Przymierze z Maryją nr 58/2011.

9/ Historia św. Rity

Setna rocznica kanonizacji św. Rity

Rita podjęła drogę pokory i posłuszeństwa, aby coraz doskonalej upodabniać się do Ukrzyżowanego. Znak widniejący na jej czole jest potwierdzeniem jej chrześcijańskiej dojrzałości. Na krzyżu z Jezusem została jakby ukoronowana miłością, której doświadczyła i którą wyrażała w sposób heroiczny w swoim domu oraz uczestnicząc w życiu swego miasta (Jan Paweł II). 

Dnia 20 maja 2000 roku, w setną rocznicę kanonizacji św. Rity, papież Jan Paweł II wygłosił przemówienie skierowane do jej czcicieli. Przypomniał w nim, że Rita była pierwszą kobieta kanonizowaną podczas Wielkiego Jubileuszu u progu XX wieku, 24 maja 1900 roku. Przywołując słowa papieża Leona XII, Ojciec Święty powiedział, że „była tak miła Chrystusowi, iż zdecydował się się On odcisnąć na niej pieczęć swego miłosierdzia i swojej męki. Przywilej ten został jej udzielony za jej wyjątkową pokorę, za jej wewnętrzne oderwanie od ziemskich pożądań oraz za godnego podziwu ducha pokuty, który towarzyszył jej w każdej chwili życia”.

Papież, rozważając życie świętej, wskazał, że poprzez prostotę ducha, pokorne, miłujące serce Rita podporządkowała swoje życie Bogu. Jej przesłanie wypływa z pokory, posłuszeństwa i jedności z Ukrzyżowanym. Była „wierna Miłości, która została ukrzyżowana”, a otrzymany stygmat był znakiem dojrzałości w miłości. Jan Paweł II zaznaczył, że dla współczesnych, szczególnie dla rodzin Rita jest znakiem nadziei. Jest ona nauczycielką przebaczenia, akceptacji cierpienia, rozumianych nie jako bierna rezygnacja, ale wyraz miłości do Chrystusa. „Należy mieć nadzieję, że życie każdego jej czciciela stanie się jak róża zerwana w ogrodzie Roccaporena zimą, niedługo przed jej śmiercią. Oznacza to, że będzie ona życiem podtrzymywanym gorącą miłością do Pana Jezusa; życiem, które na cierpienie i ciernie potrafi reagować przebaczeniem i całkowitym darem z siebie po to, by roznosić wszędzie miłą woń Chrystusa przez konsekwentne głoszenie Ewangelii własnym życiem”.

Rita żyła według zasad duchowości św. Augustyna, ale była przede wszystkim uczennicą Ukrzyżowanego i „ekspertem od cierpienia”; nauczyła się rozumieć bóle ludzkiego serca. Dlatego też stała się orędowniczką ubogich i zrozpaczonych. Żyjąc cicho w klasztorze, wywarła i wywiera wpływ na Kościół i społeczeństwa. Poprzez nią objawił się „geniusz kobiety”, który objawia się intensywnie zarówno w macierzyństwie fizycznym, jak i duchowym. A niezniszczone przez czas i procesy fizyczne szczątki św. Rity są znakiem informującym o tym, czego może dokonać w historii Bóg spotykający się z otwartym na Jego miłość sercem.

W: Aleksandra Murzańska, Święta Rita, cudowna historia patronki od spraw beznadziejnych, Dom Wydawniczy „Rafael”, Kraków 2011.

8/ Historia św. Rity

Śmierć św. Rity


Śmierć, której ludzie się boją, to jest odłączenie duszy od ciała, natomiast śmierć, której ludzie się nie boją, a bać powinni, to jest odłączenie od Boga (św. Augustyn). 

Rita zmarła 22 maja 1457 roku. Za prawdopodobną przyczyną śmierci uznaje się gruźlicę. Tradycja podaje, że w momencie śmierci Rity w Cascii, samoczynnie rozdzwoniły się dzwony. (…)

Po śmierci ciało Rity zostało umieszczone w zwykłej, przeznaczonej dla augustianek  trumnie. Wśród przybywających, by zobaczyć otoczoną już za życia opinią świętości siostrę, był Cicco Barbaro, stolarz mający sparaliżowaną rękę. Gdy zobaczył skromną trumnę Rity, pomyślał, że gdyby był zdrowy, to wykonałby trumnę godną niezwykłej kobiety. I w momencie wypowiadania tego życzenia jego ręka została uleczona. Barbaro dotrzymał obietnicy i wykonał pięknie zdobioną trumnę, którą można oglądać w sanktuarium w Cascii.

Uzdrowienie stolarza uznano za pierwszy cud, który wydarzył się po śmierci Rity, co spowodowało rozkwit jej kultu niemal od dnia jej śmierci. W czasie procesu beatyfikacyjnego udokumentowano jedenaście cudów stwierdzonych po śmierci Rity. Wśród nich jest także opis cudu uzdrowienia sparaliżowanej ręki kuzynki Rity. O tym, że zaraz po śmierci Rita była otaczana kultem i uznawana przez wiernych za świętą, świadczy także „Codex miraculorum”, czyli „Księga cudów” powstała w latach 1457-1462.

Przy trumnie Rity modlono się, zapalano świecie i zawieszano tablice wotywne z wypisanymi doświadczonymi łaskami.

Nadspodziewana liczba pielgrzymów pragnących zobaczyć i pożegnać doczesne ciało Rity spowodowała, że przesunięto datę pochówku. Wtedy też zauważono, że nie ulega ono rozkładowi i wydziela miły zapach. Można się o tym przekonać także współcześnie, oglądając je w szklanej trumnie w bazylice w Cascii. Wokół urny umieszczono wota. Wśród nich są złote strzykawki zostawione przez byłych narkomanów, zdjęcia zniszczonych samochodów i ocalałych w wypadkach drogowych osób. Jest wiele zdjęć niemowląt, małych lub starszych dzieci, które przyszły na świat dzięki wstawiennictwu Rity lub też zostały uzdrowione. Siostry opowiadają, że od momentu śmierci Rity aż do dnia dzisiejszego, zawsze, gdy dzieją się cuda za jej przyczyną, ciało świętej wydaje przyjemny zapach. (…)

W: Aleksandra Murzańska, Święta Rita, cudowna historia patronki od spraw beznadziejnych, Dom Wydawniczy „Rafael”, Kraków 2011.

7/ Historia św. Rity

Róża i figa


Miłość porusza się na dwóch nogach: jedną z nich jest miłość do Boga, drugą do ludzi. Rób wszystko, żebyś nie kuśtykał, ale biegnij na obu aż do samego Boga (św. Augustyn) 

Niedługo przed śmiercią, w zimie odwiedziła Ritę w klasztorze jej kuzynka bądź też przyjaciółka z Roccaporena. Część biografów wspomina, że odwiedzająca także była zakonnicą. Bardzo cierpiąca Rita poprosiła ją o przyniesienie róży z jej rodzinnego ogrodu. Wysłuchawszy tej nietypowej prośby, kobieta opuściła klasztorne mury bez najmniejszej nadziei na spełnienie życzenia Rity. Przebywając jednak w Roccaporena i mijając dom Rity, wspomniana przez nas tajemnicza odwiedzająca zauważyła w ogrodzie kwitnącą różę, którą czym prędzej zaniosła oczekującej stygmatyczce. Rita odczytała ten znak jako potwierdzenie, że jej mąż i synowie są w niebie. (…) W pierwszej biografii zaznaczono, że po śmierci Rity jej ciało zaczęło wydawać zapach róż.

W czasie następnej wizyty, jak podaje tradycja także w zimie, Rita poprosiła odwiedzającą o przyniesienie dwóch fig z jej ogrodu. I tym razem prośba została spełniona. Róża jest symbolem miłości małżeńskiej, a figi – macierzyńskiej. W ikonografii róża symbolizuje mękę Jezusa, natomiast ogród różany raj lub też Kościół zroszony krwią męczenników. Figa jest symbolem płodności, daru pokoju. Święty Augustyn mówił, że jest ona znakiem łaski miłosiernego Boga, a według św. Hieronima to symbol Ducha Świętego. Dodatkowo część komentatorów w kwiecie róży widzi symbol męża Rity, a w dwóch figach – jej synów.

W: Aleksandra Murzańska, Święta Rita, cudowna historia patronki od spraw beznadziejnych, Dom Wydawniczy „Rafael”, Kraków 2011.

6/ Historia św. Rity

Stygmaty

Tam, gdzie jest miłość, nie ma cierpienia, a jeśli nawet jest, to samo staje się przedmiotem miłości (św. Augustyn) 

(…)

Rita, chcąc upodobnić się do cierpiącego Jezusa, nosiła włosiennicę i biczowała się. Po dwudziestu pięciu latach pobytu w klasztorze, w Wielki Piątek 1442 roku, po wysłuchaniu kazania pasyjnego i modlitwie prawdopodobnie przed wizerunkiem Pana Jezusa przedstawionego jako zmartwychwstałego lub tak zwanego Jezusa w Wielką Sobotę, otrzymała stygmat ciernia z korony cierniowej Jezusa. Siostry znalazły zemdloną Ritę następnego dnia, po tym, jak zaczęły jej szukać, gdy nie pojawiła się na wspólnej modlitwie w chórze zakonnym.

Początkowo ranę Rity uznano za przypadkowe skaleczenie, dlatego starano się ją leczyć. Z czasem przyjęto jej nadprzyrodzone pochodzenie i uznano za stygmat. Oto słowa papieża Jana Pawła II:  „To właśnie owe spędzone w ustawicznej kontemplacji lata pokuty i modlitw znalazły swój punkt szczytowy w ranie wyciśniętej na jej czole. Znak ciernia, niezależnie od cierpień fizycznych, jakie powodował, był niczym pieczęć jej boleści wewnętrznych, ale przede wszystkim był dowodem jej bezpośredniego uczestnictwa w Męce Chrystusa, której jednym z najbardziej dramatycznych momentów było ukoronowanie koroną cierniową w Pretorium u Piłata”. (…)

Tradycja przekazuje informacje, że rana ze stygmatu ropiała i wydawała nieprzyjemny zapach. Dlatego też siostry izolowały Ritę, która w pokorze przebywała w swojej celi, modląc się i umartwiając jeszcze bardziej, między innymi poszcząc. Z powodu nieprzyjemnego zapachu siostry nie chciały zabrać Rity na pielgrzymkę do Rzymu, zorganizowaną z okazji Roku Jubileuszowego lub też – jak podają niektórzy biografowie – kanonizacji Mikołaja z Tolentino. A Rita chciała uczestniczyć w tym wydarzeniu ze względu na cześć, jaką darzyła zakonnika, swojego orędownika. Dlatego modliła się o możliwość pielgrzymowania. I stał się cud. Stygmat zniknął, nie pozostawiając żadnego śladu oprócz niewidocznego dla oczu bólu. Widząc, co się stało, przeorysza wyraziła zgodę na wyjazd Rity. (…)

Po powrocie stygmat na czole Rity pojawił się ponownie i pozostał aż do jej śmierci. Także zgodnie z tradycyjnym przekazem Rita do śmierci spożywała tylko Najświętszy Sakrament.

W czasie, gdy Rita cierpiała samotnie w swojej celi, do klasztoru napływały prośby, by modliła się w intencjach wiernych. Działo się tak dlatego, że już wiele osób doświadczyło wielu łask i cudów za pośrednictwem stygmatyczki z Cascii. (…)

W 1972 roku doktor Osvaldo Zucchi, specjalista od kryminalistyki, przebadał czaszkę Rity. Znalazł on wypukłość i podłużną rysę o długości dwóch i pół centymetra na frontowej części kości czołowej. Jego zdaniem takie uszkodzenie mogło być spowodowane mocnym uderzeniem ostrego narzędzia.


W: Aleksandra Murzańska, Święta Rita, cudowna historia patronki od spraw beznadziejnych, Dom Wydawniczy „Rafael”, Kraków 2011.

5/ Historia św. Rity

Życie klasztorne

Konsekrowanym Rita ogłasza Dobrą Nowiną radości wypływającej z miłości do Jezusa. Ogłasza ona Dobrą Nowinę wspólnoty, bez podziałów, w imię naśladowania Chrystusa.  (…)

Rita nie została przyjęta do klasztoru od razu. Siostry odmawiały jej, bojąc się rozlewu krwi w ramach szalejącej wendetty. Jedna z legend mówi, że w czasie, gdy nie chciano przyjąć Rity do klasztoru, podczas modlitwy usłyszała ona głos dobiegający z klasztoru. Chcąc zobaczyć, co się dzieje, wyszła na zewnątrz i spotkała Jana Chrzciciela, który zaczął się wspinać na jedną z gór. Rita podążyła za świętym. Gdy znalazła się na szczycie, zobaczyła, że oprócz Jana na górze jest także św. Augustyn i Mikołaj z Tolentino. Rita modliła się wraz ze swoimi orędownikami o przyjęcie do klasztoru. Wymieniając swoją prośbę, Rita nie zauważyła, jak została przeniesiona przez świętych mężów, pomimo zamkniętych bram, do upragnionego klasztoru, gdzie znalazły się zdziwione mniszki. Podanie głosi dalej, że po tym wydarzeniu siostry zwołały kapitułę i jednogłośnie zdecydowały o przyjęciu Rity do klasztoru. (…)

Rita przebywała w klasztorze czterdzieści lat. Żyła w skromnym budynku wraz z dziewięcioma siostrami. Do czasów współczesnych zachował się sporządzony przez notariuszy, pochodzący z 1446 roku spis zakonnic przebywających w klasztorze w Cascii. (…)

Według niektórych podań Rita była analfabetką. Dlatego też, będąc zakonnicą, została siostrą „konwerską”, czyli osobą przeznaczoną do codziennej posługi w klasztorze. Rita jako zakonnica szczególną czcią darzyła nabożeństwo do Męki Pańskiej. Biografowie przywołują relacje sióstr, które widziały ją leżącą i płaczącą pod krzyżem. A Cavallucio opisuje, jak Rita, modląc się na chórze, wpadła w ekstazę, tak że siostry wzięły ją za zmarłą.

W zakonie Rita prowadziła surowe życie wypełnione przede wszystkim modlitwą, także za męża i synów. W średniowieczu powszechne było stosowanie praktyk pokutnych przy pomocy rzemienia za grzech osobisty oraz włosiennicy do ujarzmiania popędu płciowego. Do tego dochodziły surowe posty. Biograf Rity z 1628 roku pisze: „Pod habitem wszyła sobie bardzo ostre kolce, które raniły ją, gdy się poruszała”. Inni badacze życiorysu świętej zaznaczają, że pościła ona także poza wyznaczonymi do tego okresami. Inne praktyki to jałmużna i odwiedzanie chorych, ponieważ klasztor, w którym przebywała Rita, nie był objęty klauzurą papieską. (…)

Posługa Rity wśród mieszkańców miasteczka uczyniła z niej osobę znaną. Zwracało się do niej z prośbą o modlitwę i pomoc coraz więcej wiernych. Tradycja podaje także, że przełożona, chcąc poddać Ritę próbie posłuszeństwa, nakazała jej podlewanie martwej winorośli. Rita, nie widząc w tej prośbie nic absurdalnego, wykonywała pokornie polecenia przełożonej, aż do czasu, gdy wbrew prawom natury winorośl ożyła i zaczęła kwitnąć. Opisu tego cudu nie ma w najstarszych biografiach Rity.

W: Aleksandra Murzańska, Święta Rita, cudowna historia patronki od spraw beznadziejnych, Dom Wydawniczy „Rafael”, Kraków 2011.

4/ Historia św. Rity

Małżeństwo świętej


Święta Rita głosi małżeństwom Dobrą Nowinę wzajemnej wierności i przebaczenia. Rodzicom św. Rita głosi Dobrą Nowinę prawdy, bo tylko ten może wychowywać, kto żyje zgodnie z głoszonymi naukami. Rita ogłasza Dobrą Nowinę zaufania, aby strach o przyszłość nie zamknął się w tłumiącym życie egoizmie. 

W 1395 roku Rita, mając czternaście lat i wypełniając wolę rodziców, wyszła za mąż. Być może rodzice, znając plany Rity, nie chcieli, by żyjąc w monastycznym zgromadzeniu zostawiła ich na starość bez opieki. Teza ta znajduje uzasadnienie, gdyż w tamtych czasach zakony monastyczne nie pomagały samotnym rodzicom zakonnic. (…)

Mężem Rity został mieszczanin Paolo Mancini, syn Ferdynanda. Czasem tradycja nazywa męża Rity Fernando. Miał on brać udział w wojnach i był związany z mieszczańskim ugrupowaniem gibellinów. Gwelfowie byli ugrupowaniem chłopskim, wspierali papiestwo, Kościół. Natomiast gibellinowie popierali władzę świecką. Być może mąż Rity brał udział w bitwie pod Spoleto w 1401 roku. Był zatrudniony jako strażnik w jednej z wież w Collegiacone, miejscowości położonej pomiędzy Roccapareną a Cascią.
  
Czytając legendy, można się natknąć na podanie mówiące o tym, że Paolo zdobył Ritę gwałtem. Jak podaje tradycja, był on człowiekiem dobrym, ale gwałtownym, przez co uczynił ciężkim małżeńskie życie. Według podań, sąsiadki, widząc zachowanie męża względem Rity, nazywały ją niewiastą bez urazy, ponieważ Rita nie mściła się za doznane krzywdy; przeciwnie, ofiarowywała swe cierpienia, pościła i umartwiała się.

Według niektórych biografów mąż Rity, widząc postawę żony, z czasem miał się nawrócić, bo – jak podkreślają wszyscy biografowie – nie był człowiekiem religijnym. Szczęście nie trwało jednak długo, ponieważ w 1413 roku, po osiemnastu latach małżeństwa, Paolo został zamordowany w drodze do domu. Prawdopodobnie padł ofiarą wendetty, faidy, walk pomiędzy ugrupowaniami gwelfów i gibellinów. Faida zakładała nie tylko winę zabójców, ale i konieczność zgładzenia ich synów. Ówczesne prawo miejskie traktowało wendettę jako przestępstwo.

Sąsiad, który powiadomił Ritę o zabójstwie męża, miał powiedzieć także, że przed śmiercią Paolo przebaczył swoich zabójcom. Z czasem zaczęto również dodawać, jakoby niebo miało objawić Ricie, że jej mąż osiągnął zbawienie. (…)

Biografia z 1628 roku określa Paola jako męża szorstkich obyczajów. Leon XIII w trakcie uroczystości kanonizacyjnej tak go opisał: „Wydawał się dobrym i przyzwoitym człowiekiem, lecz wystarczyło tylko kilka dni małżeństwa, aby stał się zupełnie innym. Nie tylko nie poświęcał uwagi Ricie, ale jeszcze znęcał się nad nią tak niegodziwie, iż wydawało się, że żyje w męczeństwie, a nie w małżeństwie”.

Każda biografia Rity podkreśla, że pomimo ciężkich chwil w małżeństwie, zawsze dbała o zachowanie pokoju w rodzinie. Po śmierci męża Rita przebaczyła jego zabójcom.

Rita i Paolo mieli dwóch synów. Niektóre podania mówią, że byli bliźniakami. Według tradycji ich imiona brzmią: Giacomo Antonio i Paweł Maria.

Rita miała mieć także problemy wychowawcze z synami. Dlatego też – jak podkreśla wielu biografów – musiała ona łagodzić u synów pobudzaną przez sąsiadów i krewnych chęć zemsty za śmierć ojca. Nie widząc poprawy nastawienia u swoich dzieci, zaczęła się w końcu modlić o to, by raczej Bóg zabrał ich z tego świata, aniżeliby mieli dopuścić się tak wielkiej zbrodni, jaką jest zaplanowane morderstwo. Co do wspomnianego wydarzenia, nie ma żadnej pewności, że tak było, ale nie ma też żadnego obalającego ten pogląd dowodu. Rita obawiała się także, że wypadku pochwycenia i oskarżenia o zabójstwo, chłopcy byliby sądzeni jak dorośli, co w przypadku udowodnionej zbrodni zabójstwa groziłoby im karą śmierci.

Wszyscy biografowie są zgodni, że do swojej śmierci chłopcy nie porzucili chęci pomszczenia ojca. Mieli oni umrzeć podczas zarazy, epidemii lub też zmarli śmiercią naturalną w roku 1413 lub 1414, nie ukończywszy dwudziestu lat, a zaraza przeszła przez ten teren w 1402 roku.

W pierwszej biografii Rita przedstawiana jest jako osoba cierpliwie znosząca skandaliczne zachowanie męża, brutalnego, niewiernego pijaka. Dziś, jak to już wyżej wspomniano, część biografów odchodzi od demonicznego przedstawiania męża Rity. Przyczyniła się do tego między innymi renowacja trumny św. Rity, na której widniał wers mówiący rzekomo o gwałtowności jej męża. Po odnowieniu okazało się, że słowa te odnoszą się do „wielce gwałtownej”, srogiej rany cierniowej, którą Rita miała na czole w postaci stygmatu.

Roccaporena otoczona jest przez wysokie, skaliste i urwiste szczyty. Jeden z nich nazywany jest Scoglio. Tam Rita modliła się, gdy pracowała w lokalnym zajeździe po śmierci synów. Na tym wzgórzu miała powrócić do zamiaru zostania augustianką. Pewnego razu, trzy lata po zabójstwie męża, na wspomnianym szczycie w czasie modlitwy Rita zorientowała się, że nie jest sama. Gdy obróciła się, zobaczyła swoich orędowników: Jana, Augustyna i Mikołaja. Okazało się, że przyszli oni, by pokazać jej drogę przez zakratowaną bramę do klasztoru w Cascii. Tą drogą i zarazem kluczem był dar pokoju, którym Rita miała się dzielić i dzięki któremu mogła zostać zakonnicą. (…)


W: Aleksandra Murzańska, Święta Rita, cudowna historia patronki od spraw beznadziejnych, Dom Wydawniczy „Rafael”, Kraków 2011.

3/ Historia św. Rity

Dzieciństwo św. Rity 

Rita głosi Dobrą Nowinę nadziei: sensem życia jest miłość Boga do człowieka. Rita ogłasza Dobrą Nowinę posłuszeństwa: jesteśmy zdolni do budowania wielkich rzeczy tylko będąc pokornymi. To Dobra Nowina hojności przezwyciężająca nienawiść i przemoc. 

Odtworzenie życiorysu Rity Lotti Mancini nie jest łatwym zadaniem. Prawdziwa, obiektywna prawda o jej ziemskim życiu pozostanie zapewne nieodkryta.

Imię Rita to zdrobnienie włoskiego imienia Margarita, czyli Małgorzata. Imię to pochodzi od greckiego słowa oznaczającego perłę. Tak zapewne zwracali się do przyszłej świętej jej najbliżsi.

Rodzice Rity mieszkali w wiosce Roccaporena, znajdującej się około pięciu kilometrów od miasteczka Cascia w Umbrii, w archidiecezji Spoleto. Roccaporena położona jest w dolinie otoczonej przez wzgórza. Natomiast Cascia znajduje się na wzgórzu, na skrzyżowaniu dróg handlowych z Neapolu do Florencji.

W części przekazów pojawia się informacja, że rodzice Rity byli ubogimi góralami, choć bardziej prawdopodobne jest, że byli drobnomieszczanami, którzy zatroszczyli się zarówno o duchowe, jak i formalne wychowanie córki. By Rita nauczyła się pisać i czytać, prawdopodobnie zatrudnili nauczyciela.

Tradycja podaje, że rodzice Rity pełnili ważną społecznie rolę rozjemców rozstrzygających i godzących w politycznych i rodzinnych sporach mieszkańców wioski i okolic, którzy swoje sympatie polityczne dzielili między ugrupowaniami gwelfów i gibelinów. Pierwsi byli zwolennikami papieża, a drudzy cesarza.

Matka Rity, Amata, pochodziła z domu Ferri, z małej osady Fogliano, leżącej niedaleko Cascii. Ojciec Rity, Antonio Lotti, był człowiekiem pobożnym, o czym zaświadcza cytowany w trakcie procesu beatyfikacyjnego dokument datowany na 10 kwietnia 1446 roku. Jest on przechowywany w klasztorze Augustianek w Cascii.

Rita, jako jedynaczka, była upragnionym, długo oczekiwanym i wymodlonym, dzieckiem. Nieznana jest dokładnie data jej urodzin. Za papieżem Leonem XIII przyjmowany jest rok 1381, ale w literaturze można spotkać się z datami oscylującymi między 1360 a 1381 rokiem. Także Leon XIII potwierdził tradycję mówiącą, że Rita była długo oczekiwanym dzieckiem. Oto jego słowa z uroczystości kanonizacyjnej: „Rita przyszła na świat, kiedy jej rodzice nie mieli już nadziei na posiadanie potomstwa, chociaż gorąco go pragnęli i prosili o nie Boga. Poród Amaty jawił się zatem jako cud i nagroda udzielona przez Boga za cnotę tych wspaniałych małżonków”.

Pochodząca ze średniowiecza legenda głosi, że rodzice Rity zostali w nadprzyrodzony sposób poinformowani o mających nastąpić narodzinach córki. Matka Rity pewnego jesiennego dnia miała usłyszeć szum wiatru i szepczący głos: „Nie lękaj się, Amato. Urodzisz dziewczynkę. Antoni i ty będziecie ją bardzo kochać, ale Pan ukocha ją jeszcze bardziej”. Amata opowiedziała o zdarzeniu mężowi. Po pewnym czasie znowu usłyszała wiatr i ten sam głos mówiący: „Amato, zbliża się dzień narodzin. Nazwiesz ją Ritą ku czci św. Margarity. To zdrobnienie imienia, lecz stanie się dzięki niej wielkie!”. Prawdziwość tego przekazu jest poddawana krytyce i jest raczej odrzucana, gdyż stanowi zbyt oczywiste odniesienie do historii narodzin dzieci Abrahama i Sary, Anny i Samuela, Zachariasza i Elżbiety.

Najstarszy biograf Rity, augustianin ojciec Agostino Cavallucci napisał, że piątego dnia po urodzeniu, gdy dziewczynka leżała spokojnie w kołysce, dostrzeżono wchodzące i wychodzące z jej ust białe pszczoły. Swoją relację augustianin oparł nie tylko na ustnej tradycji, ale i opisując płótno z klasztoru w Cascii. Na obrazie tym, mającym na celu pomóc niepiśmiennym w zapoznaniu się z biografią otoczonej kultem siostry Rity, wymalowano sześć scen z jej życia. Można na nim zobaczyć pięć pszczół wychodzących z ust dziecka i przyglądających się tej scenie rodziców. Zjawisko to mogło mieć podłoże nadprzyrodzone, ale równie dobrze pszczoły mogły lgnąć do ociekających mlekiem ust niemowlęcia. Jak to z niezwykłymi zjawiskami często bywa, z czasem liczba pszczół urosła do roju. Co ciekawe, w najstarszej części klasztoru w Cascii, w dziurach w ścianie, żyją nazywane pszczołami szare owady pozbawione żądeł i nieprodukujące miodu.

Inne podanie wspomina o skaleczonym żniwiarzu. Gdy Rita miała kilka miesięcy, rodzice zabrali ją w kołysce do pola. Leżące spokojnie w kołysce niemowlę zobaczył skaleczony żniwiarz. Gdy mężczyzna przyglądał się dziecku, zauważył, że z jego ust wychodzą, nie czyniąc krzywdy, pszczoły. W trakcie oglądania tego niezwykłego zjawiska żniwiarz został w cudowny sposób uzdrowiony, jego rana zagoiła się.

Rita została ochrzczona w kolegiacie św. Marii w Cascii. Jej proboszczem w tym czasie był don Antonio Pelosi i to on prawdopodobnie udzielił chrztu małej Ricie. W Roccaporena był kościółek, w którym sprawowano Eucharystię, ale to w kolegiacie w Cascii było źródło chrzcielne lokalnej parafii. Co ciekawe, imię Rita w rejonie Cascii zaczęło się częściej pojawiać w księgach chrzcielnych dopiero kilka lat po śmierci Rity.

Tradycja mówi, że Rita od dziecka chciała zostać zakonnicą. Wybrała nawet konwent u panien augustianek, potocznie zwanych augustiankami. Tak wczesne podjęcie decyzji o wyborze powołania rzeczywiście mogło mieć miejsce, gdyż zgodnie z tradycją pozwalano na przyjmowanie do klasztorów dzieci, które ukończyły dziesięć lub jedenaście lat.

Jednak plany Rity nie zostały zrealizowane. Siostry augustianki (być może jedna z odwiedzanych sióstr była krewną Rity), wiedząc o planach Rity, poradziły jej, by porozmawiała z rodzicami. Rodzice nie popierali jej wyboru. Chcąc zabezpieczyć swoją starość, poprosili ją, by kontynuowała ród, wychodząc za mąż.

Tradycja podaje także, że Rita zaprzyjaźniła się z mieszkającym w okolicy, w jednej z grot pustelnikiem, Hugolinem. Jego dom stanowić miał erem założony sto lat wcześniej przez augustianina, ojca Andrea Casottiego.

W: Aleksandra Murzańska, Święta Rita, cudowna historia patronki od spraw beznadziejnych, Dom Wydawniczy „Rafael”, Kraków 2011.

2/ Historia św. Rity

Święta Rita jako patronka 

Smucącym się św. Rita ogłasza Dobrą Nowinę bliskości ukrzyżowanego Boga. Święta Rita uosabia współczucie, ponieważ cierpiała z cierpiącymi i towarzyszyła im w smutku poprzez moc modlitwy. 

Jedną z tajemnic wiary jest świętych obcowanie. Tajemnica ta wykracza poza wymiar ziemskiego pojmowania czasu i przestrzeni. Życie po śmierci zmienia się, ale się nie kończy! Żyjący na ziemi stanowią Kościół pielgrzymujący. Dusze w czyśćcu to Kościół pokutujący. Kościół triumfujący stanowią przebywający w niebie. Te trzy grupy są ze sobą powiązane. Dlatego należy modlić się za zmarłych, ofiarować za nich umartwienia i dobre uczynki, by skrócić ich czas przebywania w czyśćcu. Jednocześnie można i należy szukać wsparcia i rady u świętych. Dzięki ich wstawiennictwu można wypraszać u Boga łaski dla siebie i bliskich sercu. Lianie, modlitwy wstawiennicze są wyrazem wiary w świętych obcowanie.

Święta Rita uważana jest za orędowniczkę w sprawach beznadziejnych, niemożliwych (drugi tytuł dzieli ze św. Judą). Nie jest znana geneza powstania tych przydomków. Przyjmuje się, że nadali je Hiszpanie. Rita jest patronką cierpiących fizycznie i duchowo. Oręduje za tymi, którzy uważają, że zmarnowali życie. O pomoc św. Ritę proszą pragnący zgody, szczególnie w rodzinach. O jej wstawiennictwo modlą się zarówno ci, którzy doznali krzywdy i nie mają ani siły, ani wiary, by przebaczyć, jak i ci, którzy wiedzą, że potrzebują przebaczenia. Rita jest patronką małżeństw, rodzin. Do niej modlą się panny o dobrego męża. To orędowniczka pokoju i dzieł miłosierdzia.

Część prawdy o Ricie zawierają kierowane do niej modlitwy. Z tekstów, cytując użyte w nich sformułowania, wyłania się obraz kobiety o niewinnej duszy, czystym, dziecięcym sercu, głoszącej chwałę Boga. Rita może być wzorem i autorytetem dla żon, matek, wdów, zakonnic. Określana jest mianem męczennicy cierpliwości i żarliwości o zbawienie, umiłowanej córy świętego Augustyna, ukrytej męczennicy, która doskonale poddała się woli Bożej. Odprawiając Nowennę do św. Rity, rozważa się tajemnicę jej odpowiedzi na Boża łaskę, miłości i posłuszeństwa.


Rita uważana jest za skuteczną orędowniczkę, o czym świadczą między innymi przechowywane w jej sanktuariach i miejscach kultu podziękowania za doznane cuda i łaski. 
Być może stąd też pojawił się przesąd, że jest skuteczna ale i droga, gdyż za wyświadczoną łaskę każe sobie płacić zgodnie z zasadą: tyle daję, ile mogę wziąć. Opinia ta z punktu widzenia wiary może być jedynie traktowana w kategoriach zabobonu.

Na obrazach Rita przedstawiana jest w stroju zakonnym: czarnym habicie, białym welonie, z cierniem na czole. Jej atrybuty to: dwoje dzieci, krzyż, cierń, figa, pszczoły, róża. Często przedstawiana jest obok umęczonego Jezusa i trzymająca w prawej ręce długi cierń. Nad głową ma aureolę przypominającą koronę cierniową.

W: Aleksandra Murzańska, Święta Rita, cudowna historia patronki od spraw beznadziejnych, Dom Wydawniczy „Rafael”, Kraków 2011.

1/ Historia św. Rity

Wstęp

Rita nie napisała żadnej książki, listu, pamiętnika. To, co przekazała światu, to proste, ale heroiczne życie. Rita jest wielką głosicielką Dobrej Nowiny, ona nie głosi siebie, ale Jezusa oraz siłę tajemnicy Krzyża i Zmartwychwstania. Ona jest wyrazicielką działania Ducha Świętego, mówiącego i działającego także i we współczesnym Kościele. 

Współcześnie Rita z Cascii należy do grona popularnych i często przyzywanych w modlitwach świętych. We Włoszech razem ze świętym Antonim tworzy duet najpopularniejszych świętych. Kanonizacja Rity w 1900 roku i ożywienie jej kultu za sprawą bł. Matki Marii Teresy Fasce przyczyniły się do powszechnego zainteresowania się żyjącą w XV wieku Włoszką.

Życiorys Rity nie należy do standardowych. Po pierwsze, trudno oddzielić w nim legendy od faktów, pobożne wyobrażenia wiernych od historii. Wiadomo na pewno, że – zanim została oficjalnie ogłoszona świętą – żyła w świecie jako córka, żona, matka, wdowa i augustiańska siostra zakonna doświadczona stygmatem z korony cierniowej. Z tego powodu też część biografów uznaje ją za mistyczkę pasyjną.

Pierwszy życiorys Rity, powstały już w roku jej śmierci, został napisany przez adwokata z Cascii. Treść merytoryczną tego dzieła wielu badaczy określa mianem poetyki zarówno w sensie treści, jak i słownictwa. Według autora Rita była osobą „pełną światła, uświęconą, wielce szlachetną kobietą”. Inna wczesna biografia Rity to wydana po włosku w Sienie w 1610 roku praca augustianina ojca Cavallucci pt. „Życie błogosławionej Rity z Cascia”. Ojcu Girolamo Ghettiemu, również augustianinowi, przypisywane jest autorstwo biografii wydanej w Rzymie w 1628 roku (rok beatyfikacji Rity) pt. „Krótkie opowiadanie o życiu i cudach błogosławionej Rity z Cascia”. W 1697 roku powstało przechowywane do dziś w Głównym Archiwum Zakonu Augustianów w Rzymie „Życie błogosławionej Rity z Cascia” autorstwa ojca Nikola Simonettiego.

W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, po soborowej reformie kalendarza obrządku łacińskiego, imię i wspomnienie Rity zostało z niego wykreślone. Augustianki, podejrzewając że stało się tak za sprawą skromnego, mało wiarygodnego materiału historycznego, zwróciły się do ojca Damasa Trappa, historyka i byłego postulatora generalnego zakonu, z prośbą o opracowanie spełniającej wymogi naukowości i historycznego warsztatu biografii. Wynik prac został opublikowany w latach 1968-1970, w postaci czterotomowej „Starożytnej dokumentacji Rity”. Być może dzięki tej pracy 22 marca 2000 roku Rita ponownie wróciła do powszechnego kalendarza Kościoła ze swoim świętem wyznaczonym na 22 maja, czyli na wspomnienie daty śmierci.

Na świecie jest wiele sanktuariów poświęconych Ricie. W Europie najważniejsze znajduje się we Włoszech, w Cascii. Sanktuaria takie są także we Francji. W Polsce ważnymi miejscami kultu św. Rity są: krakowskie kościół augustianów pw. Katarzyny Aleksandryjskiej i nowosądecki kościół Matki Bożej Niepokalanej. Kult Rity rozwija się w Ameryce Łacińskiej, na Filipinach. W Stanach Zjednoczonych dzięki działalności augustianów św. Rita czczona jest w Chicago i Filadelfii.

Rita zrealizowała w życiu ideał określany mianem mądrości Krzyża (Sapientia Crucis), teologii krzyża, przebaczenia i pokoju. Nieobce były jej słowa Jezusa, gdy mówił o konieczności przebaczenia i Jego uzdrawiającej mocy w Kazaniu na górze, przypowieściach, modlitwie Pańskiej. „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują” (Mt 5, 44).

Rita nie pozostawiła po sobie żadnego napisanego przez siebie świadectwa, dzieła czy też innego rodzaju przemyśleń wyrażonych za pośrednictwem słowa pisanego. Dlatego  można spotkać hipotezy, że była analfabetką. Brak takich dowodów jej duchowości nie przeszkodził jej jednak w realizowaniu ewangelicznych ideałów. Jan Paweł II tak opisał Ritę w swoim przemówieniu w 2000 roku, wygłoszonym z okazji stulecia jej kanonizacji:

„Oto widzimy kruche ciało kobiety niewielkiej wzrostem, lecz wielkiej świętością; kobiety, która żyła w pokorze, lecz której heroiczne życie chrześcijańskie jako żony, matki, wdowy i zakonnicy jest dziś znane na całym świecie. Głęboko zakorzeniona w miłości Chrystusa, Rita znalazła w swej wierze niezachwianą moc, dzięki której w każdej sytuacji była kobieta pokoju.

W jej przykładzie całkowitego zawierzenia się Bogu, w jej przejrzystej prostocie i niezłomnej wierności Ewangelii także i my możemy odnaleźć jasne wskazanie, jak być autentycznymi świadkami Chrystusa…”.

W: Aleksandra Murzańska, Święta Rita, cudowna historia patronki od spraw beznadziejnych, Dom Wydawniczy „Rafael”, Kraków 2011.