Niezwykły cud wydarzył się w 1620 r. Pewna dobra i
pobożna kobieta o imieniu Coluccia, żona Giovanniego Andreasa, mieszkająca w
Nursii, przybyła do Cascii wraz ze swoim synem. Chłopiec nie mógł poruszać
rękami ani stopami. Był kaleką w wyniku paraliżu. Coluccia udała się w nim
przed grób świętej i otrzymała niewielką porcję oleju pochodzącego ze
znajdującej się przy nim lampy. Gdy tylko namaściła owym olejem chore ręce i
stopy syna, ku swej wielkiej radości spostrzegła, że dziecko jest całkowicie
zdrowie. Po tym wydarzeniu chłopiec zwykł powtarzać: „Jestem dzieckiem św. Rity
z Cascii”. Trudno się z tym nie zgodzić, św. Rita, jak każda troskliwa mama,
szybko zajęła się chłopcem, by zawsze mógł witać ją w swoich myślach uśmiechem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz