Pomoc w burzowy czas

W 1998 roku dla pani Władysławy rozpoczął się bardzo trudny czas pełen choroby i cierpienia. Wtedy to niespodziewanie w jej życie wkroczyła św. Rita. Od tego momentu jest z nią niemal cały czas. Pomaga przetrwać trudne chwile.

Kiedy pani Władysława załamana wracała od lekarza, zatrzymała się w sklepie, żeby odrobinę odpocząć. – Miła i zawsze życzliwa ekspedientka podjęła ze mną rozmowę. Kiedy dowiedziała się, jak trudny czas przeżywam, przyniosła mi książkę zatytułowaną „Święta Rita. Patronka od spraw trudnych i beznadziejnych”. Powiedziała mi, że znajdę tam modlitwę, która pomoże mi przetrwać życiowe burze – opowiada kobieta.

Odnaleziona święta

Pani Władysława nie od razu zaczęła czytać książkę. Przypomniała sobie o niej, gdy życie stało się już niemal nie do zniesienia.
- Nie było mi łatwo ani czytać, ani się modlić. Czytałam jednak każdego dnia po kilka stron. Starałam się także modlić. Kiedy nie miałam sił ani na czytanie, ani na modlitwę, brałam książkę do ręki i oglądałam zdjęcia. Nagle moją uwagę przykuła fotografia kościoła w Nowym Sączu, gdzie rozwija się kult św. Rity. Od razu postanowiłam odnaleźć to miejsce – wspomina pani Władysława.
Kobieta odnalazła kościół i św. Ritę, a od tego czasu przynajmniej raz w miesiącu odwiedza ją w Nowym Sączu. Pewnego roku, kiedy była na odpuście, dostała od księdza poświęconą różę.
- Dla mnie był to podarunek od samej św. Rity – z uśmiechem podkreśla czcicielka świętej.

Burza

W pamięci pani Władysławy zapisała się pomoc św. Rity w czasie ogromnej burzy.
- Mieszkam sama w starym domu, 19 listopada w godzinach popołudniowych zerwała się potworna wichura. Kiedy zobaczyłam, co dzieje się na zewnątrz, przestraszyłam się, nie wiedząc, czy mój dom to wytrzyma. Widziałam, jak pod wpływem wiatru łamały się drzewa. Stałam w oknie i powtarzałam tylko: ”Święta Rito, ratuj!”. Kiedy po dwóch godzinach żywioł ucichł, wyszłam z domu. Okazało się, że ani jedna dachówka nie spadła z dachu, gdy z innych domów wichura pościągała całe dachy. Wiedziałam, kto mi pomógł i komu mam dziękować – wyznaje pani Władysława.

W: M. Pabis, Cuda świętej Rity, patronki w sprawach najtrudniejszych, Dom Wydawniczy „Rafael”, Kraków 2012.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz