Urszula
Filipczak-Kuciara wierzy, że za wstawiennictwem św. Rity wyprosiła zdrowie dla
swojej siostry.
-
Chciałabym dać świadectwo łaski uzdrowienia przez modlitwy oraz Litanię do św.
Rity. Około trzy tygodnie temu lekarze, a było ich trzech, postawili mojej
siostrze Ewie diagnozę: wada serca ASD, czyli przeciek między przedsionkami
serca. Moja starsza siostra Marianna też miała tę wadę i była operowana w wieku
pięćdziesięciu lat. Była to ciężka, kilkugodzinna operacja na otwartym sercu.
Przeżyliśmy więc ponownie szok, szczególnie moja siostra Ewa, której to
dotyczyło. Naprawdę się załamała – opowiada pani Urszula.
Inne
serce
Po
kilku dniach kobieta kupiła Modlitewnik św. Rity i zaczęła się modlić. Był to
22 maja.
-
Tego dnia z modlitewnikiem poszłam nad morze. Tam przeczytałam wstęp, a w nim
informację, że 22 maja jest świętem św. Rity. Pamiętam, że uświadomiłam sobie
wtedy, że to nie jest przypadek. Rozpoczęłam modlitwę. Poprosiłam, aby mi w
niej pomagały obydwie siostry Ewa i Marianna oraz koleżanka – wyznaje pani
Urszula. – Po tygodniu moja siostra Ewa miała wizytę u jednego ze wspomnianych
lekarzy. Miała przejść dodatkowo badanie w Akademii Medycznej w Gdańsku. Lekarz
rozpoczął badanie. Kiedy tylko przyłożył sondę do serca, moja siostra
usłyszała: „Nie rozumiem. To jest zupełnie inne serce. To niemożliwe… Przecież
dwa tygodnie temu wyglądało zupełnie inaczej” – dodaje.
Dodatkowe
badania potwierdziły, że pani Ewa nie ma już przecieku, a komora serca się
zmniejszyła. Lekarz był wręcz oszołomiony.
-
Tak więc św. Rita wyprosiła dla mojej siostry tę łaskę u Pana Boga. Wiemy, że
to cud… Dziękujemy Bogu oraz św. Ricie za wstawiennictwo – podkreśla pani
Urszula.
Kolejna
łaska
Po
uzdrowieniu siostry Ewy, pani Urszula obiecała św. Ricie, że będzie
rozpowszechniać jej kult. – Chcę także wspomnieć o następnej wysłuchanej
prośbie przez jej wstawiennictwo. W sierpniu 2011 roku, kiedy wracałam z pracy
do domu, spotkałam w pobliżu szpitala w Gdyni zapłakaną koleżankę, która poinformowała
mnie, że jej mąż, który cierpi na miastenię, jest w stanie agonalnym.
Poradziłam jej, aby modliła się za wstawiennictwem św. Rity i obiecałam, że ja też
się pomodlę. Potem dowiedziałam się, że mąż koleżanki po kilku dniach wrócił ze
szpitala do domu – mówi Urszula Filipcak- Kuciara.
W:
M. Pabis, Cuda świętej Rity, patronki w sprawach najtrudniejszych, Dom
Wydawniczy „Rafael”, Kraków 2012.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz