- Po wielu miesiącach bezskutecznych poszukiwań
pracy w moim zawodzie straciłem
nadzieję, że zostanę zatrudniony. Koleżanka moje żony przekazała jej
modlitewnik do św. Rity i od tego czasu razem kierowaliśmy nasze modlitwy do
niej. Po upływie miesiąca nasze prośby zostały wysłuchane. Znalazłem pracę, o
którą prosiłem – mówi Peter Podhalański.
- Jestem emigrantem, z Polski wyjechałem ponad
dwadzieścia pięć lat temu. Najpierw mieszkałem w Stanach Zjednoczonych. Obecnie
przebywam w Kanadzie, w kraju, do którego los mnie rzucił piętnaście miesięcy
temu – opowiada pan Peter.
Wdzięczny
Wspominając o trudnym czasie poszukiwań pracy, emigrant z
Polski mówi:
- Mam ponad pięćdziesiąt lat. Nie byłem pewny, czy uda mi
się w ogóle znaleźć jakąkolwiek pracę. Tymczasem dziś wykonuję pracę rządową.
Nie jest ją łatwo otrzymać nawet Kanadyjczykom. Myślę, że otrzymałem to
zatrudnienie dzięki modlitwie za wstawiennictwem św. Rity. Jestem niezmiernie
wdzięczny także siostrom augustiankom za książeczkę z „Nowenną do św. Rity” i
modlitwy w niej umieszczone – wyznaje mężczyzna.
W: M. Pabis, Cuda świętej Rity, patronki w sprawach
najtrudniejszych, Kraków 2012.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz