W 1897 r. Vitowi Palazziemu i jego żonie Rosinie Surico
urodził się syn Filippo. Dziecko od urodzenia miało zdeformowaną stopę. Rodzice
konsultowali się z lekarzami, ale oni byli bezradni wobec przypadku ich syna.
Oświadczyli, że żadne leczenie nie jest w stanie naprawić defektu, a operacja
byłaby niebezpieczna i bezużyteczna. Zatroskanej matce pozostały jedynie łzy.
Pewnej nocy ukazała się jej we śnie siostra zakonna, która skierowała do niej
takie słowa: „Rosino, dlaczego płaczesz? Czy nie możesz się zwrócić do mnie w
swoim nieszczęściu?”. Rosina zapytała ją, kim jest. Siostra odpowiedziała, że
jest bł. Ritą z Cascii. Wtedy Rosina poprosiła ją, by uleczyła jej syna, a
następnie pokazała jej zdeformowaną stopę Filippa. Rita powiedziała do niej: „Miej
wiarę, Rosino, defekt jest poważny, ale Bóg potrafi zrobić wszystko”. Mówiąc te
słowa, uczyniła trzy razy znak krzyża na stopie dziecka i zniknęła. Zaraz po obudzeniu
Rosina pobiegła do kołyski Filippa, rozwiązała bandaże i spojrzała na jego
stopy. Obie wyglądały tak samo. Deformacja lewej stopy znikła. Kobieta uklękła
na ziemi i dziękowała Ricie za okazaną pomoc. Potem zawołała swojego męża,
pokazała mu uleczoną stopę i opowiedziała, co się wydarzyło. Rosina nie
zapomniała o św. Ricie. Na swoją prośbę otrzymała duży obraz świętej, przed
którym dniem i nocą paliła się lampka. Poza tym kazała odprawić sumę przed jej
ołtarzem. Nigdy też nie czuła się znużona opowiadaniem o cudzie, którego doświadczyło
jej dziecko. Łaska otrzymana przez Filippa wydaje się niewiarygodna, ale św.
Rita jest patronką spraw po ludzku niemożliwych, a nie spraw, których
rozwiązanie nie wymaga wiary.
A. A. Machalica, Święta Rita – anioł nadziei, Wyd.
eSPe, Kraków 2013.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz