Sprawa beatyfikacyjna i kanonizacyjna

Choć od zawsze Rita była uważana za cudotwórczynię i pośredniczkę Bożych łask i cieszyła się nadzwyczajnym kultem, zapoczątkowanym zaraz po jej śmierci, do właściwego procesu beatyfikacyjnego doszło dopiero po bardzo długim czasie, to znaczy w 1626 roku. Rita nie żyła już od prawie stu osiemdziesięciu lat.

Jeszcze wolniejszy okazał się proces kanonizacyjny, który nastąpił cztery i pół wieku po jej śmierci. Rita została bowiem ogłoszona świętą dopiero w 1900 roku.

Jak doszło do pierwszego procesu? Dzięki zainteresowaniu ze strony ludu, jak to często się zdarza. Urząd Gminy Cascia, pragnąc wreszcie doprowadzić do oficjalnej beatyfikacji siostry Rity, którą wszyscy zresztą już od dawna nazywali „błogosławioną Rita" poprosił kurię biskupią w Spoleto, od której Cascia w tej kwestii była zależna, aby wszczęła proces.

Papieżem był wówczas florentczyk Maffeo Barberini - Urban VIII - który pełniąc wcześniej przez wiele lat funkcję biskupa Spoleto, bardzo dobrze znał Cascię i wiedział, jak wielką czcią cieszyła się tam Rita. Bardzo oddana Świętej była również jego krewna Konstancja, która dołożyła starań, by proces został zainicjowany bezzwłocznie. Wezwanie dla biskupa Spoleto, Wawrzyńca Castrucciego, do rozpoczęcia procesu informacyjnego napłynęło właśnie od niej.

14 października 1626 roku komisja złożona z biskupa Piotra Colangela z Cascii, protonotariusza apostolskiego, dwóch notariuszy świeckich i siedmiu postulatorów, wśród których było dwóch augustianów, zebrała się w Cascii i rozpoczęła prace.
Na samym początku zbadano ciało Rity i stwierdzono, co następuje: "W trumnie znajduje się ciało Służebnicy Bożej, ubranej w strój mniszki augustiańskiej, i jest tak nienaruszone, jakby Służebnica Boża zmarła niedawno. Jej białe ciało w żadnej części nie uległo rozkładowi, ma czoło, oczy, powieki, nos i brodę oraz cała twarz tak dobrze zachowaną i nienaruszoną, jak mają zmarli dzisiaj. Biały welon, jaki ma na głowie, jest nienaruszony, tak jak miała zwyczaj nosić go za życia i jak maja zwyczaj czynić inne mniszki z tego samego zakonu. Z powodu tych welonów nie można zobaczyć miejsca ukłucia, które otrzymała na czole od Najświętszego Ukrzyżowanego. Podobnie ręce Służebnicy Bożej są białe i nienaruszone, tak iż każdy palec z paznokciem może być wyraźnie odróżniony od następnego, jak to ma miejsce w przypadku tych, którzy zmarli niedawno. Tak samo wyglądają gołe nogi".

Trumna, choć strzeżona kratą, była widoczna z kościoła, a jej grobowiec był nieustannie oświecany różnymi lampami.
Wokół grobu Rity członkowie komisji mogli zobaczyć nieskończenie wiele tabliczek wotywnych, potwierdzających otrzymane cuda i łaski. Zdziwieni tak licznymi świadectwami, polecili oderwać od muru te tabliczki, aby je zbadać, policzyć i sporządzić ich dokładny wykaz. Okazało się, że było ich dwieście szesnaście, z czego sto osiem nosiło datę. Tylko te ostatnie, najnowsze i najlepiej zachowane, są opisane w rejestrze zredagowanym przez członków komisji. Okres jej prac był najprawdopodobniej ostatnim czasem, w którym można było zobaczyć i zanalizować te niezwykle cenne wota - wkrótce potem, przypuszczalnie z powodu ówczesnych trzęsień ziemi, tabliczki zaginęły.

Mniszki z klasztoru pokazały - członkom komisji - również tak zwane bardzo stare płótno - malowidło w zaawansowanym stanie zniszczenia. Zostało ono przekazane specjalistom do zbadania. O tym płótnie wspominaliśmy już wcześniej. Jest ono podzielone na sześć części: pierwsza przedstawiała nowo narodzoną Ritę w kolebce, z pszczołami, które wlatywały i wylatywały z jej ust; w drugiej Rita jest ukazana w bramie klasztoru razem ze św. Janem Chrzcicielem, św. Mikołajem z Tolentino i św. Augustynem. W trzeciej części była przedstawiona scena oblóczyn: „Widoczna jest obok błogosławiona Rita, ubrana w strój mniszki i klęcząca, podczas gdy pozostałe mniszki stoją, a jedna z nich trzyma rękę na jej głowie. Z drugiej strony jest portret św. Augustyna i św. Mikołaja z napisem u dołu: «Kiedy błogosławiona Rita została mniszką i otrzymała habit św. Moniki, matki św. Augustyna, i została przyjęta przez inne»". W czwartej części znajdowała się słynna scena stygmatyzacji Rity przed krucyfiksem. Piąta część pokazywała Ritę zmarłą z dwiema osobami klęczącymi u jej loża. Jedna z nich całowała jej ręce, a sześć kobiet stojących, z pewnością sześć sióstr, odmawiało commendatio animae. Wreszcie ostatnia część prezentowała Ritę leżącą ze skrzyżowanymi rękami na pewnego rodzaju łożu, chronioną przez kratę, tak aby czciciele mogli ją zobaczyć.

To „bardzo stare płótno" niestety zaginęło i dziś nie mamy o nim żadnych informacji. Z pewnością zostało namalowane na użytek tych, którzy nie potrafili czytać, aby w ten obrazowy sposób mogli poznać najważniejsze etapy życia tej tak bardzo czczonej siostry.
Członkowie komisji zbadali ponadto „uroczystą trumnę", która w tym czasie była tak mocno pokryta pyłem, że prawie nie można było odczytać napisu ku czci Rity. Mówiliśmy już wiele o tej trumnie, zwracając uwagę, że stanowi ona najlepszą biografię Rity, jaką współcześni mogli sporządzić.

Badanie ikonografii dotyczącej Rity było raczej długie, ponieważ oprócz cytowanych tu dokumentów, przeanalizowano także inne, obecne w kościołach Cascii i w innym klasztorze znajdującym się w tej miejscowości, to znaczy klasztorze św. Łucji. Następnie przesłuchano pod przysięgą pięćdziesięciu jeden świadków.

Czworo z nich zostało wezwanych do kościoła św. Montana w Roccaporenie, gdzie Rita brała ślub i odprowadziła do grobu wszystkich swoich krewnych. W Roccaporenie członkowie komisji mogli zobaczyć także dom Rity, ogród cudów, słynny figowiec, który wydał owoce w środku zimy. Jak już zwróciliśmy uwagę, świadkowie odwołali się do nieprzerwanej tradycji ustnej, która sięgała dziadków i pradziadków, pokazując, do jakiego stopnia siostra Rita była obecna w pamięci i sercach ludzi z terenu Cascii.

Z Akt procesu, przytoczonych w cytowanej przez nas Dokumentacji, przywołamy tu kilka przykładów tych świadectw. Inne mieliśmy już okazje poznać we wcześniej przytaczanych relacjach.

„Jak już powiedzialem, mam 75 lat i zawsze słyszałem jako rzecz publicznie znaną, że błogosławiona Rita była na świecie mniszką w klasztorze św. Marii Magdaleny w Cascii i że gdy żyła, była ozdobiona cnotami chrzescijańskimi, to znaczy nadzieją i miłością, miłością Boga i bliźniego, a szczególnie w wierze katolickiej, że żyła święcie i że zmartła w opinii świętości. Te same rzeczy o świętej Ricie słyszałem nie tylko jako publiczna pogłoskę, ale przede wszystkim od Domicjana, mojego ojca, który żył 90 lat, i od Angeliny, mojej matki, którzy mówili mi, że od swoich przodków również słyszeli o tych wspomniałych cnotach i o świętości, jakimi cieszyła się błogosławiona Rita: i że oni mieli wielkie nabożeństwo do niej i nieustannie chodzili zobaczyć ciało Błogosławionej, i ja też, gdy byłem dzieckiem, chodziłem tam razem z nimi i oddawaliśmy jej cześć jako ciału świętemu, na kolanach, jak się to czyni wobec innych świętych"!

„Od zawsze wiem ze słyszenia, że błogosławiona Rita była na świecie i że mieszkała w domu, w którym wyszła za mąż i ktory Jaśnie Wielmożny Pan dziś rano w mojej obecności i Justyna widział i odwiedził przy placu, i do którego Jasnie Wielmożny Pan w obecności jak wyżej wszedł do pokoju przykrytego dachem, gdzie ów dach był odkryty w części, która wychodzi na drogę, tak iż widać tam niebo. Słyszałem i jest publicznie wiadome, że ten otwór w tym miejscu był zawsze, ponieważ przez niego wszedł anioł, by odwiedzić błogosławioną Ritę. Zawsze też słyszałem od moich przodków i jest rzeczą publicznie wiadomą, że gdy otwór ten został przykryty dachówkami, później w cudowny sposób zostały one usunięte, tak iż był już zawsze odkryty, i że przez ten otwór nie dostaje się woda, gdy pada deszcz, ani śnieg, gdy pada. I jest to wszystko publicznie wiadome i znane w naszej wsi [Roccaporenie]. Słyszałem również i jest rzeczą publicznie wiadomą, że kiedy żyła blogosławiona Rita, była mniszką w klasztorze św. Marii Magdaleny w Cascii, że była ozdobiona cnotami chrześcijańskimi zarówno w nadziei, jak i w miłości, i wyróżniała się w wierze katolickiej, i żyła święcie i zmarła w opinii świętości".

„Słyszałem, że w Roccaporenie jest futro błogosławionej Rity, którym kobiety się posługują, kiedy nie mogą urodzić. Wiem też, że w tym klasztorze mniszki blogosławionej Rity przechowują jej rzeczy jako osoby świętej; podobnie też prosi się o oliwę z lampki palącej się przed ciałem błogosławionej Rity i jest ona posyłana chorym, którzy smarując się tą oliwą, otrzymują jej świętość, a że to jest prawda, słyszałem publicznie i jest to powszechnie wiadome".

„Ilekroć widziałem ciało błogosławionej Rity, czułem, że z jej ciała wydobywa się miły zapach, który wzbudza pobożność: nie jest on sztuczny, ale duchowy, tak jak to do dziś się czuje. Pamiętam nawet, że kiedy byłem dzieckiem, czując ten zapach, pytałem się mojej ciotki mniszki, co tak pachnie koło ciała Błogosławionej, a ona mi mówiła, że zapach ten wychodzi z ciała i że nie ma niczego innego, a jest to rzeczą publicznie znaną i wiadomą".

„Zawsze w moim życiu w dniu błogosławionej Rity widziałem tłumy przybywające z okolicznych wiosek w procesji, zarówno mężczyzn, jak i kobiety z dziećmi, którzy chcieli nawiedzić ciało Błogosławionej. Przynosili oni świece i inne dary dla błogosławionej Rity, udawali się procesyjnie do kościoła i oddając pokłon ciału Błogosławionej, powierzali się jej opiece. W tym dniu jest wielka ciżba w kościele i widziałem to co roku".

„Zawsze słyszałem od najstarszych mieszkańców tej ziemi wokół Cascii i jest rzeczą publicznie wiadomą, że błogosławiona Rita zmarła w opinii świętości i że kiedy zmarła, dzwony same zaczęły bić, nie będąc pociągane, i że w styczniu znaleziono świeże róże w ogrodzie, gdzie leżał śnieg, i to słyszałem od najstarszych, którzy mieli od osiemdziesięciu do siedemdziesięciu lat".

„Słyszałem i jest rzeczą powszechnie wiadomą, że błogosławiona Rita dokonała wielu najróżniejszych cudów, a Jaśnie Wielmożny Pan może to zobaczyć po ilości wotów, które znajdują się nad jej grobem. Znaczną ich część widziałem jeszcze, gdy będąc dzieckiem, przyszedłem po raz pierwszy do błogosławionej Rity, aby nawiedzić jej święte ciało. Część wotów jest z drewna, a część ze srebra, ponadto jest tam ogromnie dużo świec. Liczba tych wotów nieustannie rosła, stosownie do cudów i łask, jakie błogosławiona Rita wyświadczała. Mogę nawet powiedzieć, że sam doznałem cudu i łaski od Błogosławionej".

„Słyszałem od moich przodków, że błogosławiona Rita wyświadczyła cuda za życia i po śmierci, i jest to rzeczą publicznie znaną w naszej ziemi Cascii. Sam zawsze widziałem wota zarówno z drewna, jak i ze srebra nad ciałem błogosławionej Rity. Były one przynoszone przez tych, którzy otrzymali od niej łaski, a liczba tych wotów rosła, w miarę jak Błogosławiona dokonywała cudów. Wiele razy słyszałem bicie dzwonów błogosławionej Rity, ogłaszających cud, gdyż mniszki mają zwyczaj, że ilekroć dowiadują się o jakimś cudzie dokonanym przez tę Błogosławioną, uderzają w dzwony".

Tych kilka przytoczonych tutaj przykładów daje wyobrażenie o bogactwie świadectw odnoszących się do życia Rity po tym, jak została mniszką. Bardzo nieliczne natomiast są informacje dotyczące okresu, w którym była ona córką, żoną i matką, gdyż proces informacyjny w perspektywie sprawy beatyfikacyjnej koncentruje się głównie na życiu duchowym.

Proces informacyjny zakończył się 6 listopada 1626 roku. Rok później papież zezwolił diecezji Spoleto na odprawianie Mszy św. ku czci Rity, która została uroczyście ogłoszona błogosławioną 16 lipca 1628 roku w Rzymie, w kościele św. Augustyna, w obecności dwudziestu dwóch kardynałów i ogromnej rzeszy wiernych. Wieść o świętości siostry Rity rozeszła się już daleko poza obszar Cascii!

W Cascii uroczyste obchody ku czci Rity miały miejsce jak zwykle 22 maja. Szacuje się, że wzięło w nich udział piętnaście tysięcy osób z całego regionu. Było to wielkie święto z uroczystą Msza św. i procesją. Święto obchodzono później każdego roku i obchodzi się po dziś dzień. Mówił o tym podczas procesu Giovanni di Spirito z Roccaporeny, który złożył takie świadectwo: „Każdego roku w czasie uroczystości błogosławionej Rity rzesza mężczyzn, kobiet i dzieci idzie w procesji, aby nawiedzić ciało Błogosławionej. Z pobożności ofiarują jej świece. Urządzamy tę procesję, ponieważ tak czynili nasi przodkowie, odkąd zmarła błogosławiona Rita".

Do kanonizacji w 1900 roku doszło po długich badaniach cudów dokonanych po beatyfikacji. Wzięto pod uwagę trzy z nich: nagłe uzdrowienie z ciężkiej choroby oczu siedmioletniej dziewczynki, Elżbiety Bergamini z Terni (około 1850 roku), uzdrowienie siedemdziesięcioletniego Kośmy Pellegrinicgo z Conwersano (Bari), który będąc śmiertelnie chory, zobaczył we śnie świętą Ritę i wyzdrowiał (1877), oraz cud wcześniejszy, dotyczący siostry Klary Izabeli Garofalo, mniszki z Cascii, przykutej do łóżka od czterech lat, która nagle wyzdrowiała i mogła wstać po tym, jak usłyszała głos mówiący do niej: „Wstawaj! Wstawaj!" Ten ostatni cud miał miejsce w 1775 roku.
W 1899 roku wspomniane trzy cuda zostały przeanalizowane przez grupę profesorów, którym powierzono to zadanie. Wreszcie 24 maja 1900 roku doszło do kanonizacji w Bazylice św. Piotra w Rzymie. Rita została ogłoszona świętą razem z Janem Chrzcicielem de la Salle, a uroczystej ceremonii przewodniczył papież Leon XIII.

P. Giovetti, Rita z Cascii, Święta od spraw niemożliwych, Częstochowa 2010.