O św. Ricie i jej kulcie w Krakowie dowiedziałam się kilkanaście lat temu z tygodnia "Źródło". Przeszłam wówczas bardzo trudną operację, która nie zapewniała mi dalszego zdrowia. Akurat wypadał majowy dzień św. Rity, więc wybrałam się do jej sanktuarium w Krakowie. Udałam się tam z myślą o powierzeniu jej swego stanu zdrowia na dalsze lata. Zadziwił mnie las róż święconych po Mszy Świętej. Nic bliżej o tym nie wiedziałam. W domu zagłębiłam się w życiorys św. Rity, który poruszył mnie do głębi. Postanowiłam, że nie opuszczę żadnej dorocznej uroczystości tej świętej. Jestem tam co roku. Do św. Rity modlę się codziennie już kilkanaście lat. I żyję...
za: M. Pabis, Koronka do św. Rity, Wyd. Rafael, Kraków 2013.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz