- To niezwykłe, że osoba z głębi średniowiecza przynosi ludziom bardzo prostą receptę na życie – warto żyć tak, aby przebaczać, aby być wiernym wartościom rodzinnym i warto kochać – mówi o św. Ricie o. Wiesław Dawidowski OSA. Prowincjał zakonu augustianów w Polsce w rozmowie z KAI wspomina patronkę spraw beznadziejnych w dniu jej liturgicznego wspomnienia. | |
- Dzisiejszy człowiek jest słaby emocjonalnie, rozedrgany, cierpi wewnętrznie. To niezwykłe, że osoba z głębi średniowiecza przynosi ludziom jakąś receptę na życie. W gruncie rzeczy bardzo prostą, bo ewangeliczną – warto żyć tak, aby przebaczać, aby być wiernym wartościom rodzinnym i warto kochać – powiedział KAI o. Dawidowski OSA. Zakonnik podkreśla, że do św. Rity modlą się głównie kobiety odwołujące się do trudnych doświadczeń augustianki, która przed wstąpieniem do zakonu była przecież żoną i matką. – Myślę, że dzisiaj żyjemy w czasie, kiedy kobieta chce być zauważona w świecie, dowartościowana. Ale z drugiej strony kobiety dziś cierpią – w rodzinach, z powodów ekonomicznych, wewnętrznych napięć czy problemów duchowych; rodzina doznaje kryzysu. Współczesne kobiety utożsamiają się z tą, która miała problemy podobne do nich – wyjaśnia o. Dawidowski. Kult św. Rity nazywa „ żeńsko-katolickim”, ale zaznacza, że także mężczyźni „uczą się od Rity przebaczenia wrogom i budują swoje życia domowe wokół nabożeństwa do augustianki”. Prowincjał polskich augustianów zwraca uwagę na wielkie zainteresowanie kultem św. Rity w ostatnim czasie w naszym kraju. Poinformował, że dostaje informacje z całej Polski – np. z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, katowickiej, przemyskiej, rzeszowskiej, warszawskiej i włocławskiej – gdzie powstają małe ośrodki kultu św. Rity. "To nas cieszy. Bo w świat idzie nie tylko sama święta, ale przede wszystkim Ewangelia, a także 'marka augustiańska', bo ta augustianka jest integralną częścią naszej zakonnej rodziny" – zapewnia zakonnik. O. Dawidowski przyznaje, że tak powszechny kult św. Rity jest dla augustianów czymś zaskakującym i dodaje z przekonaniem, że św. Rita naprawdę pomaga zakonnikom w różnoraki sposób w codziennych sprawach. "Bardzo chciałbym, żeby ten kult trwał i żeby ludzie uczyli się od Rity nie tylko ludowej pobożności, ale żeby wchodzili w głąb duchowości augustiańskiej, która polega na poszukiwaniu pokoju w Bogu" – wyznaje zakonnik. O. Wiesław Dawidowski OSA od 2012 r. jest prowincjałem augustianów w Polsce. W latach 2001-2004 był proboszczem parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Krakowie – centrum kultu św. Rity w Polsce. Margherita (od niej pochodzi skrót „Rita”) urodziła się w 1367 r. w Cascia w środkowych Włoszech. Przez rodziców została zmuszona do małżeństwa z Paolo Mancinim, które nie było łatwe. Małżonek został zamordowany w 1401 roku, a ich dwaj synowie przysięgli krwawą zemstę zgodnie z wymogami vendetty. Rita prosiła Boga, by lepiej zmarli niż narazili dusze na wieczne potępienie. Chłopcy rzeczywiście zmarli nagle, rok po śmierci ojca. Rita chciała wówczas wstąpić jako pustelnica do zakonu augustianek w Cascia, ale nie została przyjęta. Po wielu próbach i odmowach została w 1407 roku przyjęta do wspólnoty augustiańskiej. W zakonie Rita prowadziła surowe życie pokutne. Ciągle rozważała Mękę Pańską, a na znak, że bezpośrednio uczestniczy w tej męce, została obdarowana stygmatem ciernia utkwionego w czole. Św. Rita zmarła w swoim klasztorze 22 maja 1447 r. Od pierwszego dnia po śmierci miały się wydarzać cuda za jej wstawiennictwem. Zasłynęła jako orędowniczka spraw trudnych oraz beznadziejnych sytuacji życiowych. W 1627 roku beatyfikował ją papież Urban VIII, a kanonizował w 1900 roku Leon XIII. | |
pra, led / Kraków | |
-- Katolicka Agencja Informacyjna |
O. Dawidowski OSA: Św. Rita przynosi współczesnemu człowiekowi receptę na życie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz