Córka prawie pełnoletnia leczy się psychiatrycznie i nie ma chęci żyć.Wczoraj wyszła z domu i miała wrócić za 20min ale po tym czasie wyłączyła telefon.Żona czując że coś niedobrego się dzieje zadzwoniła na policję.Zanim policja przyjechała zadzwoniła do mnie, strasznie się zdenerwowałem i jedyna myśl św. Rita. Sam się pomodliłem i wysłałem żonie modlitwę do świętej(bo nie ma mnie w kraju).Ona się też pomodliła.Rozpoczęły się poszukiwania za jakieś 45min córka sam włączyła tel. i powiedziała gdzie jest.Była po próbie samobójczej. Jak się okazało zwymiotowała część tabletek a potem ogarnął ją wielki strach dlatego zadzwoniła.Jak dziś się dowiedziałem że wczoraj był 22.05 wspomnienie sw.Rity jestem w 100% przekonany że ona pomogła i uratowała ją.Modlę się jeszcze żeby córka wróciła do Boga i zdrowia, was też o to proszę.Bóg zapłać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz