Dusiłam się, traciłam oddech, czułam że umieram, nie byłam w stanie zadzwonić po pomoc, w myślach błagałam Św.Ritę o pomoc, o ratunek i po paru minutach zaczęło się poprawiać. Zaczęłam lżej oddychać, zadzwoniłam po pomoc, karetka przyjechała, dostałam tlen i zawieźli mnie do szpitala na SOR,gdzie od razu dostałam odpowiednią pomoc. To było prawie rok temu, niedługo będę w Cascia i będę całym sercem dziękować Św.Ricie za otrzymane łaski.
Św Rita uratowała Łukasza od śmierci, trafił do szpitala w ostatniej chwili, błagałam Ją o pomoc i od razu pomogła. Łukasz żyje i jest zdrowy
OdpowiedzUsuńDusiłam się, traciłam oddech, czułam że umieram, nie byłam w stanie zadzwonić po pomoc, w myślach błagałam Św.Ritę o pomoc, o ratunek i po paru minutach zaczęło się poprawiać. Zaczęłam lżej oddychać, zadzwoniłam po pomoc, karetka przyjechała, dostałam tlen i zawieźli mnie do szpitala na SOR,gdzie od razu dostałam odpowiednią pomoc. To było prawie rok temu, niedługo będę w Cascia i będę całym sercem dziękować Św.Ricie za otrzymane łaski.
OdpowiedzUsuń