M. Kołodziejczyk, Patronka od spraw beznadziejnych


Rozmowa z ks. dr. Zbigniewem Sobolewskim, teologiem moralistą


Patronka od spraw beznadziejnych


22 maja obchodzimy w Kościele wspomnienie św. Rity. Jest to dzień szczególnej modlitwy za jej wstawiennictwem. Czym jest modlitwa wstawiennicza za przyczyną świętych?


Jest ona przede wszystkim wyrazem naszej wiary w świętych obcowanie, w głęboką komunię miłości pomiędzy Kościołem uwielbionym a Kościołem pielgrzymującym na ziemi. Modlitwa wstawiennicza ma głębokie korzenie biblijne; jej przykład znajdujemy w Starym Testamencie, kiedy Abraham prosi Boga o ocalenie Sodomy i Gomory. Praktyka ta była rozpowszechniona także w kościele pierwotnym, o czym świadczy fakt, że Paweł nakazywał chrześcijanom, by modlili się za innych. Mówimy o modlitwie wstawienniczej, poprzez którą wielbimy Boga za wspólnotę miłości, jaką jest Kościół. Z ufnością powierzamy się wstawiennictwu świętych i błogosławionych, ich zasługom wobec Boga, sami czując się niegodnymi. Dlatego kierujemy naszą modlitwę do Maryi, do świętych, aby oni wypraszali nam przed Bogiem potrzebne łaski. Z jednej strony jest to wyraz głębokiej wiary, ale też naszej pokory wobec Pana.


O św. Ricie mówi się, że jest patronką w sprawach trudnych, beznadziejnych. Kapłani często polecają modlitwę do św. Rity w trudnościach małżeńskich. Czego one dotyczą? Jaka jest moc oddziaływania tej modlitwy?


Św. Rita stała się patronką rodzin dlatego, że sama przeżywała bardzo trudne sytuacje rodzinne. W młodym wieku została wydana za mąż i w tym małżeństwie przeżyła 18 lat, mając dwoje dzieci i męża o trudnym charakterze, którego zmieniła swoją dobrocią, miłością i cierpliwością. Jest ona wzywana zwłaszcza tam, gdzie dzieje się coś złego w małżeństwie, w rodzinie, gdy panuje niezgoda, a trwałość małżeństwa bywa zagrożona. Wielu ludzi właśnie jej modlitwom powierza uratowanie małżeństwa. Wiele osób prosi też, by św. Rita wyprosiła im łaskę ojcostwa i macierzyństwa. W sanktuarium św. Rity w Caccia we Włoszech, przy sarkofagu w którym spoczywa jej ciało, umieszczono mnóstwo zdjęć małych dzieci, niemowląt. Są to dzieci „uproszone” przez przyczynę świętej bądź uratowane przez nią, np. wcześniaki czy też dzieci, którym lekarze nie dawali szans przeżycia albo mówili, iż urodzą się obciążone wadami genetycznymi. Św. Rita wypraszała nie tylko łaskę cudownego poczęcia, ale też zdrowia dla tych dzieci. To drugi, potężny związek św. Rity z rodzinami. Jest ona także patronką rodzin skłóconych; nie tyle małżeństw przeżywających kryzysy, ale skłóconych krewnych lub sąsiadów, pomiędzy którymi często brakuje dobrej woli i zrozumienia. Ona wyprasza łaskę pokoju serca, pojednania bądź przebaczenia. Św. Rita jest patronką heroicznego przebaczenia, gdyż przebaczyła mordercom męża i doprowadziła do pojednania między zwaśnionymi rodzinami. Do niej uciekają się ludzie prześladowani, doznający wielkich krzywd, poniżani, gdy widzą, że sami nie są w stanie rozwiązać nabrzmiałych problemów. Wielu osobom wyprasza ona łaskę zgody, cierpliwości, a najczęściej męstwa w przyjmowaniu życiowych krzyży. Modlitwa do św. Rity oraz wpatrywanie się w jej postać głęboko zmieniają cierpiących, dając im nie tylko pociechę, ale także duchową moc do przyjęcia krzyża, który wkładają na nich najbliżsi.


Czy i dziś małżeństwo św. Rity może być przykładem na trwałości małżeństwa?


Małżeństwo św. Rity zaczęło się źle. Miała ona bowiem powołanie zakonne, zaś rodzice, wbrew jej woli, wydali ją za mąż za człowieka, który był jej obojętny. Przeżyła z nim 18 lat i widać było, że jej dobra wola i miłość - zadziałały. Rita zakochała się z wzajemnością w swoim mężu. Jest przykładem mądrej kobiety, która potrafiła zmienić kochanego mężczyznę w lepszego człowieka. Niestety, w małżeństwach widzimy często, jak małżonkowie „pomagają sobie”, by stawać się gorszymi: psują się ich charaktery, rozrastają egoizmy jednej czy drugiej strony; brakuje wzajemnej pomocy w duchowym wzrastaniu, małżonkowie stanowią dla siebie zagrożenie moralne czy duchowe, jedno. W małżeństwie św. Rity było odwrotnie.


Jakie środki zastosowała św. Rita życiu małżeńskim, by zmienić charakter męża?


Nie było to zrzędzenie, narzekanie i ustawiczne zwracanie uwagi czy też męczące pouczenia. Były to modlitwa, dobre słowo, mówienie „kocham cię” poprzez zwyczajne gesty, uprzejmość, życzliwość. To są takie małe cnoty. Okazało się, że dobroć św. Rity miała moc przemieniającą. Jej mąż nie tyle został przez nią „zwyciężony”, przymuszony do tego by stać się lepszym człowiekiem, ale został przez nią „pociągnięty”. Dokonała się w nim powolna i systematyczna zmiana: z zabijaki, awanturnika, człowieka nieokrzesanego stał się odpowiedzialnym mężczyzną, dobrym ojcem, człowiekiem godnym zaufania a także przyjacielem żony. To wskazówka dla współczesnych małżeństw, by nie zrażały się gdy ujawniają się gorsze strony ich charakteru, ale próbowali sobie pomagać życzliwością, miłości i dobrocią. Zapewne to długa droga do zmiany, ale za to droga pewna, przemieniająca człowieka od wewnątrz. Św. Rita pomogła mężowi dorosnąć do roli odpowiedzialnego mężczyzny, wspaniałego, przykładnego ojca i czułego, pełnego miłości małżonka. Gdyby na początku swego małżeństwa nie zastosowała tej „terapii” - miłości, życzliwości, dobroci, cichości, cierpliwości - prawdopodobnie z dnia na dzień działoby się w nim coraz gorzej. Oboje mieli bowiem dosyć silne charaktery. Św. Rita nie była „potulną owieczką”, którą można prowadzić gdziekolwiek, była to kobieta z charakterem, którego może jej pozazdrościć niejedna współczesna dziewczyna. Wiedziała co chce osiągnąć w małżeństwie, w jaki sposób chce przeżyć swoje życie i konsekwentnie realizowała Boże plany w życiu małżeńskim, które - choć zostało jej narzucone - odkryła jako swoje powołanie.


Charakterystyczna była też jej postawa matki, rzeczywistość w jakiej wychowywała dzieci…


Tak jak i dzisiaj, także w tamtym społeczeństwie dwaj jej synowie znajdowali się nie tylko pod wpływem ojca i matki, rodzice mieli też - tak jak dzisiaj - konkurencję w postaci środowiska: rówieśniczego czy też miasteczka, w którym żyli. Św. Rita wykazała się wielką roztropnością. W sercach swoich synów zaszczepiała ducha wiary i pobożności, wiedziała że przyszłość dzieci trzeba budować na Bogu. Jak wiemy ze źródeł, uczyła ich modlitwy, prowadziła do kościoła na Mszę św., modliła się nie tylko ze swoimi synami, ale też za nich, za swoją rodzinę - o czym dzisiaj często zapominamy. Starała się dać przykład chrześcijańskiego życia - prawego, szczerego, uczciwego, opartego na modlitwie i pracy. Wychowanie to nie było łatwe, ponieważ chłopcy podlegali też złym wpływom środowiska. Podobne trudności przeżywają współcześni rodzice, widząc jak na ich dzieci oddziaływają środki społecznego przekazu, szkoła, formalne i nieformalne grupy rówieśnicze. Najczęściej ich głos nie jest jednym, formującym spojrzenie na życie i sylwetkę duchową dzieci. Mądrość św. Rity polegała na pełnym zaufaniu Bogu. Ze swej strony robiła, co mogła: modliła się za swoje dzieci, przekazywała im zasady wiary, moralności chrześcijańskiej, uczyła dobrych obyczajów, upominała, widząc złe postępowanie. Ale przede wszystkim powierzała dzieci Bogu zarówno w modlitwie samotnej, jak i wspólnej, rodzinnej. Wydaje mi się, że tego elementu często dziś w naszych rodzinach brakuje….


Czy zatem święta z przełomu XIV i XV w. może być wzorem dla współczesnej kobiety?


Jest to postać mocna; jej charakter, postępowanie, heroizm wiary nie zdezaktualizowały się. Żyła tymi samymi problemami, jakimi żyjemy my. Tak samo w jej sercu było gorące pragnienie miłości, szczęśliwego życia, była ambitna i stawiała wymagania swojemu życiu. Dlatego, będąc już zakonnicą, umiała przyjąć krzyż, tj. stygmaty ciernia, których udzielił jej Bóg. Dziś też potrzeba ludzi, którzy będą mieli odwagę pójść za Chrystusem, żądać dla siebie życia pięknego, szlachetnego, dobrego i szczęśliwego - bo przeżytego w komunii z Bogiem. Wielu ludzi przeżywa trudności, narzeka na samotność nawet w rodzinie, w małżeństwie, wśród dzieci. Są nieszczęśliwi, bo nie potrafią jasno zdefiniować swoich życiowych celów. A św. Rita pokazuje, że aby małżeństwo miało głębszy sens, by ludzie byli w nim szczęśliwi, musi ono stać się drogą do Boga.


Skąd u Księdza fascynacja tą świętą?


Rozpoczęła się onajeszcze w czasach moich studiów rzymskich. Kiedyś znalazłem się w sanktuarium Św. Rity w Cascia, gdzie mogłem poznać historię jej życia. Do świętej przyprowadzili mnie ludzie. Spowiadając w sanktuarium, rozmawiając z pielgrzymami, którzy tłumnie to miejsce nawiedzali, stopniowo odkrywałem, jak ważna jest w życiu ludzi poranionych, skrzywdzonych. Widziałem, że była dla nich taką bardzo ważną osobą, prowadzącą do Boga, do Chrystusa. Modląc się za jej przyczyną odradzali się, powstawali, nabierali duchowej siły, zyskiwali pociechę w bardzo trudnych sytuacjach. Św. Rita była znakiem nadziei dla cierpiących. Spotykając się już w Polsce z różnymi trudnymi sytuacjami życiowymi ludzi, opowiadałam im o św. Ricie, a oni wraz ze mną odkrywali jej historię. Widziałem skuteczność jej wstawiennictwa, ale też jej przykładu. Ona naprawdę pomagała i pomaga wielu osobom rozpocząć od nowa życie, a przede wszystkim wyprasza łaskę pójścia za Chrystusem w tajemnicy jego krzyża.

Dziękuję za rozmowę.

Początki kultu św. Rity w Polsce sięgają XIX w; związane są one z kościołem augustianów w Krakowie, w którym znajdują się relikwie świętej. Na początku XX w., w bocznym ołtarzu umieszczono obraz św. Rity, przed którym mieszkańcy modlili się w trudnych sprawach. Obecnie znajduje się tu rzeźba zaprojektowana przez Adolfa Szyszko-Bohusza, wykonana w 1942 r. przez Wojciecha Maciejowskiego.
Relikwie św. Rity znajdują się także na terenie diecezji siedleckiej. 18 października 2009 r poświęcono sprowadzoną z Włoch figurę św. Rity w kościele parafialnym w Borkach k. Radzynia Podlaskiego. Tutaj znajdują się również relikwie św. Rity, przekazane przez siostry augustianki z klasztoru św. Marii Magdaleny w Cascia.



źródło: http://echokatolickie.pl/index.php?str=100&id=4169

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz